Nie chciałam jej, no ale się pojawiła. Skarpeta jedna. Coś tam zamrugała tym swoim reflektorem, zmamiła tym swoim powyginanym kształtem, czy tam zachęciła uchylonym trójkątem - nie wiem. Cóż, udało się jej - zauroczyła mi męża i to w dodatku jakoś dwa i pół roku po ślubie!
Potem pałętała mi się po mieszkaniu, w częściach, na rachunkach, a on jeździł do niej nocami, do tego garażu, gdzie silnik wisiał pod pułapem na haku, na łańcuchu.
No i wyszykował ją sobie. Nawet wygodna, muszę przyznać, bo się do niej wpakowałam pewnego dnia, a ona pokazała mi przez szyby kilka niezwykłych miejsc, ot choćby: Kopenhagę, Zwickau, Paryż, Wilno, Rygę, Edynburg. Pokazała kilka fochów, fakt.
Ale też to jedyna znana mi skarpeta, w której wygodnie mieszczą się aż cztery Pięty (no i pies).
Oto dane techniczne syreny:
- rocznik 1975
- silnik dwusuwowy typ S31, trzycylindrowy, chłodzony cieczą
- moc silnika 40 KM
- napęd - oś przednia
- skrzynia biegów - czterobiegowa + 1 bieg wsteczny (dźwignia zmiany biegów w kierownicy)
- ciężar własny - 930 kg;
- ciężar auta gotowego do jazdy - 1005 kg
- prędkość maksymalna - 120km/h
- zużycie paliwa nominalne - 8,8l/100 km
- układ elektryczny 12V, "+" na masie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję!
Komentarz ukaże się na stronie po zatwierdzeniu przez administratora strony.